Majówka – to magiczny czas, kiedy nawet ptaki na drzewach kiwają łbami z niecierpliwości, oczekując na to, co niesie im niebieskie niebo. Bo wiesz, majówka to taki moment, kiedy wszyscy oglądają się w niebo jak w telewizor przed finałem mistrzostw świata w piłce nożnej.
Z jednej strony masz tych entuzjastów, co z wypiekami na twarzy wypatrują promyków słońca, jakby to miało być oznaką boskiej przychylności do ich majówkowych planów. „Ach, słońce, proszę Cię, bądź na niebie jak czekolada na lodach!” - wołają z utęsknieniem.
Z drugiej strony stoją ci, co wpatrzeni w chmury obrzucają je wytęsknionymi promieniami, jakby to miało skłonić je do rozproszenia się i ujawnienia zaklętego błękitu. „Hej, chmury, rozumiemy, że masz swoje ambicje, ale co powiesz na długi weekend na plaży?” - pytają z nadzieją w głosie.
I oczywiście, nie można zapomnieć o tych, którzy zapatrzeni w niebo widzą tam jedynie swój przyszły los. „Jeśli w sobotę będzie padać, to znaczy, że przegrałem w życiu” – analizują jak prawdziwi meteorolodzy, tylko bez odpowiedniego sprzętu.
Ale w końcu majówka to nie tylko pogoda, to też sklepowe promocje, które pojawiają się jak grzyby po deszczu. Dino, Biedronka, Lidl – wszystkie walczą o twoje pieniądze jakby to było ostatnie Star Wars Lego w całym wszechświecie.
Więc niech majówka będzie jak słońce na niebie - jasna, ciepła i pełna niespodzianek, a promocje w sklepach niech będą równie kuszące jak szansy na pierwsze lody sezonu. Bo w końcu, gdyby pogoda i promocje były perfekcyjne, to co byśmy mieli do narzekania? No, może poza kolejną ręką, by trzymać lody.
0 Komentarze